W
każdym związku są dobre i złe chwile, czasem jednych jest więcej, a drugich
mniej, ale nigdy nie należy się załamywać. Nie można się poddawać. Nawet wtedy,
kiedy tych gorszych jest za wiele.
W
związku Majki i Zbyszka od dłuższego czasu przeważały chwile złe. Zaczęło się
od nieszczęsnego niepowołania mężczyzny na Mistrzostwa Europy, a później ten
wyjazd do Włoch. Od którego nie odzywał się do Mai poza przysłaniem jednego SMS’a
od razu po przylocie na miejsce.
-
Zadzwoń do niego – wypaliła Ruda patrząc na zamyśloną przyjaciółkę. Doskonale
wiedziała, że jej myśli krążą wokół atakującego.
- Do
kogo?
- Nie
udawaj głupszej niż jesteś. Chodzisz struta cały czas, ale nie zadzwonisz do
niego – rzuciła jej telefon – Łap.
- Jakby
chciał to sam by zadzwonił.
- Dzwoń.
Chyba że chcesz żebym ja to zrobiła albo wpakowała cię w samolot do Włoch.
- Na
pewno nie odbierze.
-
Dzwoń, a ja otworzę – rozkazała i udała się otworzyć drzwi do których ktoś się
dobijał. Chwilę później w korytarzu rozległ się pisk więc kobieta odłożyła
telefon i poszła sprawdzić kto się zjawił. Na miejscu zastała Lilkę zatopioną w
ramionach Michała.
- O
Cześć Majuś – przywitał się z brunetką – Lila nie wspominała, że u niej jesteś.
Co u ciebie?
- Nie
próbuj, strzela jadem. Pokłócili się z tym twoim przyjacielem i chodzi zła na
cały świat. Rozmawiałeś z nim ostatnio?
-
Złapałem go na chwilę na facebooku ale zbył mnie zmęczeniem po treningu.
- Majka
jest uparta i nie chce do niego zadzwonić.
- Jakby
chciał to by zadzwonił – wycedziła przez zęby w stronę przyjaciółki – Michał chcesz
coś do picia?
- Kawę.
- Już
się robi, wchodź do pokoju, bo twoja dziewczyna chyba chce cię trzymać w
przedpokoju.
Kubiak
zrzucił buty ze stóp i ruszył w kierunku salonu gdzie zajął miejsce na kanapie
obok Rudej.
- Ale
tu wysprzątałaś.
- Ona
jest tutaj dwa dni, a to mieszkanie już lśni! Założę się, że mieszkanie Zibiego
też już jest posprzątane. Zawsze jak jest zła albo się martwi to gotuje, sprząta
i tak ciągle. Zwariować idzie – westchnęła – Słuchaj, musimy ich jakoś
pogodzić.
- O
nie, ja się w sprawy Zbycha nie wtrącam – zaprotestował.
-
Słuchaj Michała, Lila! – rzuciła w jej
stronę Matusiak stawiając na stoliku tacę z kawami i ciastem.
- Sama
piekłaś?
Pokiwała
głową.
-
Zadzwonisz do niego?
-
Michał, mów co tam ciekawego w Spale, Andrea bardzo wam daje w kość? –
zignorowała pytanie Rudej.
Kubiak
zaczął opowiadać o najświeższych wiadomościach ze Spalskich lasów, o kawałach
Winiara. Przez resztę popołudnia, dzięki
przyjaciołom udało jej się dobrze bawić i nie zamartwiać tym co się dzieje w
jej związku.
Początkowo
miała zostać do niedzieli jednak kiedy przyjechał Michał nie chciała im
przeszkadzać i planowała wrócić dziś.
- Nie
wygłupiaj się, nikomu nie przeszkadzasz – upewniał ją Kubiak.
- Długo
się nie widzieliście i musicie pobyć trochę sami. Nie będę Rudej działać na
nerwy.
- To
racja, ale naprawdę nie musisz nigdzie jechać.
- W
takim razie odwiozę cię na dworzec – powiedział Michał - żadnego ale!
-
Zadzwoń jak dojedziesz – przytuliła ją przyjaciółka – i do niego też zadzwoń!
Od razu
po przyjeździe do Warszawy udała się do rodziców Bartmana odebrać Bobka, który
w czasie jej pobytu u przyjaciółki mieszkał u nich. Piesek ucieszył się kiedy
znalazł się w swoim mieszkaniu. Kobieta nasypała mu kamy do miski i nalała
wody. Sama uszykowała sobie coś do jedzenia i usiadła na kanapie.
- Co
mały? – szepnęła do pieska kiedy wskoczył jej na kolana – Ty też za nim
tęsknisz? – pogłaskała go – no ale co ja mogę na to, że on jest taki uparty.
Dobra, Bobek, dość tego użalania się, zadzwońmy do niego co? – Jork od razu
zeskoczył na podłogę, Matusiak sięgnęła torebkę i znalazła rozładowany telefon.
Podłączyła go na ładowarkę, a sama udała się pod prysznic. Wzięła długi
relaksujący prysznic. W między czasie wyszła jeszcze na krótki spacer z
czworonożnym przyjacielem, a dopiero po powrocie włączyła telefon. Chciała
zadzwonić do atakującego ale przeszkodziły jej powiadomienia, że to on próbował
się do niej dodzwonić. Szybko wybrała opcje oddzwonienia i czekała, aż po
drugiej stronie odezwie się jego głos.
Jedyne co
usłyszała to poczta głosowa. Kilka razy podrząd.
Napisane drugi raz.
Wypadek przy pracy.
Ciesze się, że już blisko do końca.
Ktoś chciał więcej Rudej i Dzika.
Nadal mało, ale więcej.
Jezu... Kocham <3 Kobieto naucz mnie tak świetnie pisać :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że porozmawia ze Zbyszkem i wszystko będzie ok ;)
Pozdrawiam i czekam na następny :*
gdybym umiała świetnie pisać, chętnie bym cię nauczyła :*
UsuńCoś musiało się stać... Najpierw Zbyszek sie nie odzywa, potem dzwoni, a teraz ciągle poczta...mam złe przeczucia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Mam nadzieję, że Zibi nie zrobi niczego głupiego... a może przestraszył się, że ona nie odbiera telefonów i teraz siedzi w samolocie? Bardzo by mi się ta druga wersja spodobała...
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
trzeba się tam pofatygować do tego Bartmana chyba :D
OdpowiedzUsuńoboje są uparci :d
uwielbiam Twoje opowiadania ;)
czekam na kolejny rozdział @onlyydreams :*
W końcu jedno i drugie poszło po rozum do głowy to na drodze stanęły kilometry i komórki...
OdpowiedzUsuńBoję się, że Zbyszek skoro nie mógł się do niej dodzwonić, to pomyśli, że ona ma go gdzieś i zrobi jakąś głupotę. Mam jednak taką dużutką nadzieję, że wsiadł w samolot i stanie w drzwiach jej mieszkania i jednak ze sobą porozmawiają, bez boczenia się i upierania przy swoim! Tak mi się marzy...
OdpowiedzUsuńNo i teraz prze tę końcówkę, to ja się dziwnie boję o to, czy czasem coś złego się nie wydarzyło ;/
OdpowiedzUsuńZła Daja, że skończyła w tym momencie :P
Zawsze coś stanie nam na drodze do porozumienia. W ich przypadku to bliskość, którą niestety nie mogą siebie nawzajem obdarzać w tym momencie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na kolejny rodział :)) milosc-na-nowo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDlaczego ty mnie tak krzywdzisz ich nieszczęściem, co? Dlaczego nie może byc dobrze? Zła Kobieta z ciebie wiesz? Nie rób mi więcej przykrości i pogódź ich no :*<3
OdpowiedzUsuńTy chyba nie lubisz jak przez dłuższy czas jest wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńJeszcze cię zmuszę do kontynuacji tego opowiadania. Zobaczysz. Jestem oczarowana i chcę wiedzieć co dalej.
Dzwonił do niej, a potem znów się obraził, a ona miała tylko rozładowany telefon :(