niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 11

- Daj sobie spokój, nie odbierze - rzekł Ignaczak wchodząc do hotelowego holu, Bartman spojrzał na niego pełen zdziwienia - masz- wręczył mu zdjęcie USG - musicie porozmawiać, ale daj jej teraz chwilę spokoju, nie dzwoń - zostawił atakującego pełnego zdziwienia i pytać. Spojrzał na fotografię i ucieszył się. Myślał, że to Majka jest w ciąży. Tylko zastanawiało go dlaczego sama mu o tym powiedziała i fakt dlaczego Krzysiek miał to zdjęcie. Czyżby ukochana tu była? Dlaczego nie chciała się z nim spotkać? A przede wszystkim dlaczego nie chciała z nim rozmawiać? Przecież powinna się cieszyć z tego, że będą mieli razem dziecko. On jeszcze nie wiedział, że dziecko będzie, ale jego matką nie będzie Majka, a Karolina.

Kobieta siedziała przy kuchennym stole nad kubkiem zimnej już herbaty obracając w dłoniach kluczami. Od powrotu z Bułgarii miała czas na podjecie odpowiedniej decyzji. Postanowiła, że nie będzie przeszkodą w stworzeniu rodziny przez Karolinę, Zbyszka i ich dziecko. Wie, że maleństwo nie jest niczemu winne i zasługuje na pełną, kochającą rodzinę,a ona nie chciał tego nikomu odbierać.
Kiedy usłyszałam, że drzwi wejściowe się otwierają podniosła się na równe nogi biorąc w dłonie kubek i wylewają zimny już napój do zlewu.
- Witaj maluchu  - słyszała jak brunet wita się z psem - Mai nie ma? - na ten dźwięk jej serce zabiło szybciej. Sama nie wiedziała dlaczego - Nie przywitasz mnie? - znalazł się za nią - Dlaczego nie odbierałaś? Igła mi wszystko powiedział - objął ją w pasie, a dłonie położył na brzuchy - wiem, że to trochę szybko ale przecież to świetna wiadomość - zdjęła jego dłonie i podeszła do walizki, której on dotychczas nie widział. Z jej oczu płynęły łzy.
- Tutaj masz klucze, Bobek był na spacerze, zakupy zrobiłam wczoraj - złapała walizkę i odwróciła wzrok by nie widział jej łez - to nie ja jestem w ciąży tylko Karolina - tak po prostu ominęła go i ruszyła w stronę drzwi. On kilka chwil analizował jej słowa i poczynania. Szybko ruszył za nią. Nie mógł pozwolić jej odejść. Nim opuściła mieszkanie zatarasował jej drzwi.
- Proszę przepuść mnie - nie miał zamiaru tego robić.
- Nigdzie nie pójdziesz, jasne? - złapał ją w swoje ramiona i pozwolił rozpłakać się do końca.
- Ale Ty będziesz ojcem, będziecie mieli dziecko, a ono potrzebuje rodziny, pełnej, kochającej - mówiła przez łzy.
- Jedyna rodzina jaką stworzę będzie z Tobą.
- Ale..
- Nie! Posłuchaj - złapał jej twarz w dłonie i zmusił by na niego spojrzała  - Kocham tylko Ciebie, nikogo innego, rozumiesz? Z nikim innym nie będę tak szczęśliwy jak z Tobą. A dziecko? Owszem jeśli na pewno będzie moje będę je kochał i chętnie wychowywał, ale nie stworzę rodziny z Karoliną na siłę. Nie kocham jej, tylko Ciebie, rozumiesz? Chodź tutaj - przytulił ją mocno do siebie, a ona zrozumiała, że to on ma rację. Nie powinna podejmować decyzji za niego, a spokojnie porozmawiać i razem zadecydować co dalej. Jednak była pewna że kochali się i powinni być razem, wspierać się.
- Przepraszam.
- Nie masz za co - pocałował ją.

***
Głupie, nudne, głupie, nudne, głupie, nudne! Nie wyszło mi!
Justin pomaga.
 Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o Mai i Zbyszku i mnie nie znienawidziliście. Dokończę tą historię. Może będzie krótsza niż przypuszczałam ale dobrnę do epilogu z Justinem!
Przepraszam, za te dwa miesiące przerwy.
oczywiście o Timberlake'u mowa!
 ZAPRASZAM NA ZIOMKA W 2014 LICEALNE WSPOMNIENIE

12 komentarzy:

  1. Czasami jest tak, że dla dziecka lepiej jeśli będzie miało dwoje szczęśliwych rodziców osobno niż nieszczęśliwych i sfrustrowanych razem! Zbyszek ma rację, że chce stworzyć rodzinę z kobietą którą kocha,a nie z przymusu. Dziecko będzie się lepiej czuło jeśli mamusia i tatuś nie będą się wiecznie żreć!:). W tym wypadku jest szansa też, że Zibi z tą ciąążą nie ma nic wspólnego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie zapomniałam i wcale nie beznadziejny tylko jedyne co mi nie pasuje to że taki krótki..... :( Zbyszek ma rację, nie może na siłę tworzyć związku tylko po to aby dziecko miało pełną rodzinę. Maja zadziałała pod wpływem emocji i można to zrozumieć... Rozdział świetny ;) Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest beznadziejny, ani nie zapomnialam;) Dobrze, że Zibi przemówił jej do rozsądku bo pewnie by uciekła;D
    Pozdrawiam;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, ze nie zapomnieliśmy! Czekaliśmy i doczekaliśmy się wyjaśnienia sprawy.^^
    W sumie Zbyszek ma racje, jeśli chodzi o miłość do Mai. Jeśli ją kocha, a kocha nie powinien przekreślać tego związku z powodu dziecka. Dziecko w sumie nie jest niczemu winne, sam to określił, że będzie się Nim zajmować. Ale wiem jedno, nie chciałabym być na miejscu Karoliny, współczuje jej, ale cóż takie życie,
    A ty majka nie uciekaj, bo Zbyszek cię kocha!
    Genialny rozdział *.* Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że Zbyszek pokazał Mai, że za niego się nie decyduje i porozmawiał szczerze z nią. Że oboje powiedzieli to, co czują, a teraz mam nadzieję, że będą potrafili to wszytko poukładać szczęśliwie ze sobą żyć. ;)
    Ostatnio zastanawiałam się, że brakuje mi Zbyszka, a tu proszę, teraz co chwilę pojawiają się wszędzie nowe epizody z nim :D Z resztą sama ześwirowałam i zaczęłam coś z nim nowego pisać :P
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniec roku się zbliża, a ja nie chce wejść do nowego roku z zaległościami blogowymi więc jestem z komentarzem :)
    Dobrze, że Zbyszkowi udało się zatrzymać Maje. Związek małżeński powinien polegać na miłości, a nie na obowiązku, bo jest dziecko w drodze. O ile to Zbyszka dziecko. Wystarczy, że się okaże odpowiedzialnym ojcem, a nie musi się wiązać z Karoliną, bo to nie ma szansy na powodzenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciesze się, że Zbyszkowi udało sie przekonac Maje. Związek nie ma przyszłości jeśli jest sie z kimś z obowiazku a nie miłości. Mimo wszystko jeśli jest to dziecko Zbyszka napewo okaże się on wspaniałym ojcem.
    Mam nadzieje, że kolejny będzie dużo szybciej.
    A w nowym roku życze ci dużo szceścia i weny :)
    -Mania

    OdpowiedzUsuń
  8. trochę krótki, ale nie znaczy że zły. :)
    dobrze, że Zbyszek szybko myślał i w porę zatrzymał Majkę, bo mogłoby być nieciekawie. :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że sobie w końcu wszystko wyjaśnili. Moim zdaniem lepiej, żeby Zbyszek i Karolina nie byli razem, bo wtedy nie będą szczęśliwi...w każdym razie Zbyszek nie będzie, nie wiem jak ona. I tak jak Majka słusznie stwierdziła: nie powinna była za niego decydować, tylko najpierw z nim porozmawiać.
    Buziaki, malina :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak moglibyśmy zapomnieć :) No i fajnie, że sobie wyjaśnili, pogadali czekam na kolejny;) Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na dlugo wyczekiwany pierwszy rozdział na pierwszy-sierpien.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń