Gdy nie bawi cię już
Świat zabawek mechanicznych
Kiedy dręczy cię ból
Niefizyczny
~ Perfect - Kołysanka dla nieznajomej
PlayPamiętacie czasy kiedy siedzenie z dziewczyną w ławce było największym przekleństwem? Kiedy wycierało się policzek po jego zetknięciu się z wargami płci przeciwnej?, kiedy to koledzy śpiewali „zakochana para” widząc chłopca w towarzystwie koleżanki a on z oburzeniem wypierał się jakichkolwiek kontaktów z nią? Dla niego takich czasów nie było. W czasach szkolnych była to dla niego przyjemność, nie miał problemu w złapaniu jej za rękę, kiedy byli na wycieczkach, spacerach. Codziennie pokonywali razem drogę ze szkoły do domu i odwrotnie, spotykali się przy trzepaku, na placu zabaw, na boisku. Byli prawdziwymi przyjaciółmi, których przede wszystkim łączyła pasja, pasją tą była miłość do pięknego sportu – siatkówki.
Każde z nich
marzyło o zrobieniu kariery w siatkarskim
świecie i to spełniało się. Obiecali sobie, że jeśli ich drogi rozejdą się z
przyczyn sportowych nie zapomną o sobie. Tak się działo. Zbyszek zaczął swoje
podróże od Sosnowca później kierując się w świat. Maja na początku skupiała się
na ojczystych klubach, ale i jej dotknął zaszczyt wyjazdu z kraju by grać we
Włoszech. Ich kontakt ograniczył się do życzeń urodzinowych i świątecznych, czasem
udało im się spotkać podczas Bożonarodzeniowej wizyty u rodziców. Niestety los nie był łaskawy dla brunetki.
Jej kariera nabrała rozpędu, grywała z najlepszymi, została powołana do
reprezentacji i wtedy doznała tej przeklętej kontuzji.
Była załamana, mijały miesiące a ona traciła wiarę w to, że jeszcze
kiedyś będzie mogła stanąć na boisku, że będzie mogła zagrać. Mimo że brała pod
uwagę takie zakończenie tej historii, nie wytrzymała i poddała się, sama wydała wyrok, zakończyła grę zawodową.
W czasie kiedy jej życie legło w gruzach i
zamknęła się w sobie, on był coraz bardziej rozchwytywany. Propozycje z
najlepszych klubów na świecie, reprezentowanie Polski na Igrzyskach, Lidze Światowej, Mistrzostwach Europy.
Odbierał kolejne wyróżnienia i medale, a po niej ślad zaginął. Wyjechała, by zapomnieć o tym, by żyć od nowa, na nowych zasadach, z czystym kontem.
Ona
Kiedyś, wzorowa uczennica, córeczka tatusia, zapatrzona w
niebiesko-zółtą Mikasę, którą w każdej wolnej chwili odbijała z Nim.
Teraz, niepoprawna romantyczka, optymistka z niespełnionymi
marzeniami, której uśmiech nie schodzi z twarzy. Zwariowana, szalona, lekkoduszna. Tylko co
tak naprawdę skrywa pod tą maską szczęśliwej dziewczyny?
On
Kiedyś, głupi, beztroski nastolatek, który ponad wszystko
trzymał grę. Zwariowany, lekkomyślny.
Teraz, światowej sławy siatkarz, lekkoduch, dusza towarzystwa, pewny siebie, spełniony w
życiu zawodowym, ale nadal głupi. Tylko czym różni się ten ZB9
na boisku od Zbyszka Bartmana wśród bliskich?
Oni
Kiedyś: nie wyobrażali sobie dnia bez wspólnych spotkań,
zabaw, gry, spacerów.
Teraz: żyją w różnych częściach świata, udając szczęśliwych,
ostatni raz wymienili kilka zdań między sobą parę lat temu.
Jak zachowają się podczas przypadkowego spotkania? Otworzą się przed sobą? Zaufają na nowo? Odkryją prawdziwych siebie? Może.
~*~
Prologi są czymś czego nienawidzę
pisać, ale musiałam zrobić jakieś wprowadzenie do tej historii. Może zbyt wiele
nie wynika, ale myślę że jest
zadowalający, tylko końcówka trochę mi się nie klei. Jednak to pozostawię wam
do oceny. Wiem że miało być po północy ale przysnęłam. Z boku macie informacje o datach kolejnych części. Poleci ktoś bloga u siebie? : )
Początki zawsze są trudne, a prologi mają to do siebie, że pisze się je najciężej:)
OdpowiedzUsuńJeśli ta dwójka zaprzepaściła taką przyjaźń to są głupi! Co zrobią jak się spotkają? Może spróbują odbudować to co ich łączyło, a może zaczną od nowa, może będą tworzyć inne uczucie:)
Może i nienawidzisz ale wyszedł ci świetnie ;) Blog zapowiada się świetnie i chyba dzięki tobie zacznę czytać nową tematykę ;P Czekam na next!
OdpowiedzUsuńPoczątki zawsze są trudne i ja też zawsze mam problem z prologiem, ale uwierz mi, że Twój prolog jest bardzo dobry ;)
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie kiedy kontuzja przerywa marzenia i jej współczuje. Ciekawa jestem jak to się teraz potoczy życie bohaterów jak spotkają się po latach ;)
oj tam, przecież prolog jest świetny, mimo iż ciężko się je piszę. :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dlatego nie potrafiłabym i być sportowcem, i z nim być. bo to prędzej czy później tak się kończy. kariera weźmie górę, kluby na dwóch różnych częściach kuli ziemskiej i błyskawicznie urwany kontakt. kontuzja w takim wypadku jest jeszcze oliwą dolaną do ognia, bardzo nieprzyjemną.
ciekawa jestem, jak na siebie zareagują. :)
Prolog zawsze ciężko pisać. Ja milion razy zastanawiałam się zanim napisałam... Ale potem było gładko. Twój jest świetny. Super się zaczyna więc czekam na więcej!!
OdpowiedzUsuńJuż się doczekać nie mogę :D
Pozdrawiam ;*
Uwierz, że ja też miałam problem z napisaniem prologu u siebie, bo to chyba najgorsze ze wszystkiego. Ale przecież Tobie wyszedł on świetnie i ja niczego bym ani nie zmieniała. :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że już od pierwszych zdań zaczęło mi się podobać? :) Zaciekawiła mnie ta historia, bardzo mnie zaciekawiła. Już sobie wyobrażam Zbyszka, który w dzieciństwie chodził za rękę z dziewczynką, całował się z nią i spędzał z nią cały czas. :D Jaki jest teraz? Dowiemy się niebawem! :)
A, i muszę jeszcze powiedzieć, że ten zwiastun jest GENIALNY! :) :) :)
pozdrawiam serdecznie,
Patex
A podobno przyjaźń jest ważniejsza niż miłość... Jak mogli zaprzepaścić coś takiego? Z lenistwa? Natłoku zajęć? To nie powinno być wymówką... Przyjaźń to przyjaźń. Jeśli jest prawdziwa, to przezwycięży wszystkie trudności. A może to wcale nie była prawdziwa przyjaźń?
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, co myśleć po tym prologu. Chyba nie ma nic gorszego, niż brutalnie pogrzebane marzenia. Historia może być ciekawa. Zobaczymy...
Wiem już, że dobrze piszesz i masz wiele świetnych pomysłów. Teraz tylko pozostało mi czekać, czy i ta historia mnie wciągnie...
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
Zaciekawiłaś mnie bardzo, zostaję i proszę informuj mnie jak możesz. :)
OdpowiedzUsuńA co do spamu, to nic, przecież po to zrobiłam tą zakładkę. :)
+ www.przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com / epilog.
całuję, camilla. :*
prologi to głupia sprawa. nigdy nie chcą współpracować... hmm, intrygujesz . ;) czekam z niecierpliwością na resztę .
OdpowiedzUsuńProlog jak dla mnie świetny! :)
OdpowiedzUsuńPiszesz bardzo ciekawie i już nie mogę się doczekać aż się dowiem jak potoczą się ich losy. Czekam na następne rozdziały :)
zakochałam się ♥ nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału :) zapraszam na 15 do siebie http://eveerything-at-once.blogspot.com/ :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńWpadłam przez przypadek i chyba przeczytam resztę. Jak na razie bardzo mi się podoba. ;)
OdpowiedzUsuńGdzie ja się podziewałam przez ten rok?
OdpowiedzUsuńJuż się zakochałam ♥
Chyba jestem zbyt emocjonalna.